Jak to się zaczęło?

about-bg

W naszym domu zawsze były jakieś zwierzęta. Przez szereg lat dzieci fundowały nam obcowanie z różnymi stworzonkami: myszy, myszoskoczki, świnki morskie, koszatniczka. Wszystkie były zawsze kochane i traktowane jak członkowie rodziny. 9 lat temu dołączyła do nas sunia: Tusia. Wtedy wydawało nam się, że my, dzieci pies i koszatniczka to ostateczna wersja naszej rodziny. A jednak...

Pewnego dnia córka oznajmiła nam, że jest wystawa kotów rasowych. Nie mając ciekawych planów na weekend postanowiliśmy pojechać. Zachwyciła nas śliczna 3 miesięczna kotka: Dona.

Do dziś uśmiecham się na samo wspomnienie zdziwionych min naszych dzieci, kiedy to w słoneczne, majowe południe stanęliśmy w drzwiach naszego domu z kotem na rękach. Tym razem nam udało się zaskoczyć nasze dzieci.

Rok później dołączył do nas kotek: Amel. Na którego cała rodzina niecierpliwie czekała. Amel ze swoistym sobie urokiem natychmiast zagościł w naszych sercach. Dzięki kotom nasze życie uległo zmianie. Stało się radośniejsze, pełniejsze. Dzięki nim poznaliśmy wielu wspaniałych, ciepłych ludzi zakochanych w kotach tak jak my.

W chwili obecnej jesteśmy szczęśliwymi posiadaczami dwóch cudownych kotów.
Dona, pieszczotliwie zwana: Donka, Dońcia, Doneczka jest niezależna i dumna jednocześnie bardzo towarzyska. Donka jest spokojna, bardzo łagodna, swoim zachowaniem potrafi okazać przywiązanie do nas wszystkich zwłaszcza do naszego psa.

Amel - choć jest jeszcze młodziutki i cały czas się rozwija jego waga i rozmiar są imponujące. Młodzieńcza niezdarność rozczula nasze serca. Amel bardzo dba o swój wygląd. Uwielbia kiedy go się czesze a najmilsze zajęcie to pieszczoty z domownikami. Amel jest bardzo towarzyski głośnym "gruchaniem" przypomina o sobie, nawet miejsce na kocie drzemki wybiera w pobliżu ludzi.
Nasze koty ze względu na swój przemiły i łagodny charakter wszyscy otaczamy miłością, są one pełnoprawnymi członkami naszej rodziny i swobodnie poruszają się po całym domu.